Chwile grozy w parku rozrywki. Uwięzionym pasażerom podawano wodę
Parki rozrywki oferują wiele wrażeń, jednak czasem dostarczają ich nawet za dużo. W nietypowej sytuacji znalazła się grupa osób spędzająca czas w Sea World w Australii. Maszyna, z której skorzystali, nagle zatrzymała się. Wszyscy zawiśli nad ziemią na półtorej godziny.
Awaria w parku rozrywki
Do awarii doszło w miniony wtorek 27 sierpnia. Park Sea World znajduje się nieopodal miasta Brisbane i jest rozchwytywany nie tylko przez mieszkańców okolic. Zawiodło ogromne wahadło o nazwie Vortex. Normalnie unosi ono odwiedzających na wysokość 15 metrów, a następnie opuszcza w dół, ci przypięci są na krzesełkach i siedzą obok siebie. Tym razem nie zeszli na dół tak szybko jak powinni. Wadliwy okazał się jeden z czujników.
13 osób utknęło na wahadle zawieszonym u góry i musiało tak trochę poczekać. Turystom dostarczano wodę specjalnym podnośnikiem. Pomoc nadeszła w porę, jednak trzeba było uzbroić się w cierpliwość. Wiadomo, że żadna osoba nie ucierpiała fizycznie.
Nagranie trafiło do sieci
Nagranie z incydentu trafiło do sieci. Widzimy je m.in. w serwisie YouTube na kanale „The Project”. Z filmu wynika, że poszkodowani zachowują się dość spokojnie – machają nogami i spoglądają w dół. Wszyscy cierpliwie czekają, aż zostaną uratowani.
To nie pierwszy raz jak w parku rozrywki doszło do tego typu incydentu. Użytkownicy niektórych atrakcji w innych miejscach, mieli się jeszcze gorzej. Zdarzało się, że grupa osób wisiała na kolejce zawieszonej do góry nogami nawet przez kilka godzin. W najbardziej tragicznych przypadkach kończyło się na obrażeniach, a nawet czyjejś śmierci.
Kilka dni temu głośno też było o sytuacji we Władysławowie. Tam podczas przejażdżki na jednej z karuzeli turysta został ranny w nogi. Nie obyło się bez wizyty w szpitalu. Badaniem przyczyny zdarzenia zajęła się policja.